Na pytania odpowiada: Marcin Krzemiński - członek Zarządu Dyrektorów Światowej Konfederacji Sportów Bilardowych, trener polskiej kadry narodowej.

 

Edyta Pawlak-Sikora: W jakim wieku można rozpocząć przygodę dziecka z bilardem?

Marcin Krzemiński: W znacznej mierze uzależnione jest to od dwóch czynników: wzrost ( osoba grająca musi wyrastać ponad stół) oraz koordynacja ruchowa. Z doświadczeń wynika, że dzieci w wieku 8-9 lat radzą sobie bez problemów.

 

Edyta Pawlak-Sikora: Czy rozważając zapisanie dziecka na lekcje/zajęcia bilardowe powinniśmy uwzględnić jakieś specyficzne predyspozycje fizyczne?

Marcin Krzemiński: Wzrost i koordynacje ruchową.

 

Edyta Pawlak-Sikora: Czy rozważając zapisanie dziecka na lekcje/zajęcia bilardowe powinniśmy uwzględnić jakieś specyficzne predyspozycje psychiczne lub społeczne?

Marcin Krzemiński: Nie. Zadaniem trenera będzie dobranie atrakcyjnej formy zajęć dostosowanej do temperamentu dziecka.

 

Edyta Pawlak-Sikora: Czy są jakieś przeciwwskazania do udziału w lekcjach/zajęciach bilardowych?

Marcin Krzemiński: Nie ma.

 

Edyta Pawlak-Sikora: Czy dzieci powinny Pana zdaniem uczestniczyć w zawodach/rywalizacji sportowej?

Marcin Krzemiński: Każda forma rywalizacji jest przygotowaniem do dorosłego życia. Mądrością organizatorów imprez dla dzieci musi być łagodzenie skutków porażek. Umiejętność pokazania pokonanemu pozytywów jego występu, tak aby nie stracił motywacji do trenowania. Udział w zawodach może rozpocząć się po etapie opanowania podstaw gry - wiek nie jest tutaj kluczem.

 

Edyta Pawlak-Sikora: Jaka jest „wartość dodana” udziału dziecka w zajęciach bilardowych? - jakich cech nabiera, jakie umiejętności dodatkowo nabywa?

Marcin Krzemiński: Rywalizacja towarzyszy nam w całym życiu. Będziemy ją mieli w procesie edukacyjnym, pracy zawodowej czy życiu społecznym. Sport jest jedną z form nauki systematyczności, dokładności, pokonywania zmęczenia czy stresu. Uczy także współdziałania i kreuje miejsce w grupie.

 

Edyta Pawlak-Sikora: Czy bilard jest w Pani/Pana odczuciu sportem kontuzjogennym?

Marcin Krzemiński: Nie. Jednak jak podkreślają lekarze z czasem mogą się pojawić problemy z kręgosłupem. Zaleca się więc ćwiczenia ogólnorozwojowe. W dużym turnieju zawodnik awansujący na czołowe miejsca wykonuje ok. 1.500 skłonów niezbędnych do wykonania zagrań.

 

Edyta Pawlak-Sikora: Na jakiego rodzaju kontuzje narażony jest młody bilardzista?

Marcin Krzemiński: Nie ma kontuzji.

 

Edyta Pawlak-Sikora: Jaka jest optymalna częstotliwość zajęć/treningów dla młodych bilardzistów?

Marcin Krzemiński: W pierwszym etapie, tak aby myśleć o szybkim rozwoju sportowym ok. 10 godzin tygodniowo. Po opanowaniu podstaw, trening powinien być zwiększony od 15 do 20 godzin tygodniowo. Wskazane rozłożenie treningu na 4-5 dni w tygodniu. To zalecenia przy planach przygotowania zawodnika wyczynowego. Przy szkoleniu amatorskim wystarczą dwa 1,5-2 godzinne treningi w tygodniu.

 

Edyta Pawlak-Sikora: Co powinien zawierać zestaw stroju sportowego młodego bilardzisty?

Marcin Krzemiński: Nie ma tutaj wielkich wymogów : ciemne wizytowe spodnie, wizytowe buty i koszulka polo. Czasem wymagany jest strój z kamizelką, muszką i białą koszulą.

 

Edyta Pawlak-Sikora: Czy i ew. w jaki sprzęt sportowy powinniśmy (jako rodzice) zaopatrzyć małego bilardzistę?

Marcin Krzemiński: Młodemu bilardziście potrzebny jest kij, futerał na kija, kreda bilardowa i ściereczka do kija. Można z czasem dołożyć kija do rozbijania i do skoków.

 

Edyta Pawlak-Sikora: Z jakiego rzędu kosztami finansowymi powinniśmy się liczyć zapisując dziecko na lekcje/zajęcia bilardowe?

Marcin Krzemiński: Nie ma stałej, krajowej stawki. Są kluby, gdzie składka miesięczna wynosi 30,00-40,00 złotych, a są takie, gdzie godzina pracy z trenerem wynosi 50,00 zł. Grający w uczniowskich klubach sportowych są zwolnieni ze składek, albo płacą je w wysokości 10,00-15,00 zł miesięcznie.

Koszt sprzętu : kij (100,00-200,00 zł), futerał (25,00-100,00 zł), kij do rozbijania i skoków (170,00-330,00 zł), akcesoria – ściereczka, kreda (do 10,00 zł).